Myślicie, że mamy szansę na złocistą, piękną jesień? Rzadko kiedy mamy okazję takiej doświadczyć. Chciałabym, żeby zagościła u nas taka jak na zdjęciach, ze słońcem i kolorowymi liśćmi... ale to chyba raczej nie możliwe. Jesień ma różne oblicza, najczęściej właśnie to błotniste i deszczowe, ale cóż... nadzieją matką głupich! Trzeba się cieszyć z tego co mamy, bo na razie nie jest aż tak źle i oby było tak jak najdłużej, bo w październiku szykuję się na wesele. Czeka mnie sporo wydatków z tym związanych, ale niestety coś za coś. Jestem w stanie zrobić wszystko, bo ostatnio na takiej imprezie byłam w podstawówce, bo nikt ode mnie z rodziny nie chciał się "hajtać", miejsce miały same rozstania... ale może to będzie pozytywny zwrot dla mojej najbliższej rodziny... przynajmniej mam taką nadzieję... Też tak macie, że czas leci wam nieubłaganie szybko, a weekend standardowo mija tak jakby go wcale nie było? Nie wiem dlaczego tak mam, nie potrafię nawet przez to odpocząć. Tydzień zaczynam od poniedziałku zaraz jest piątek i radość z oczekiwanej soboty i niedzieli, ale nawet nie odczuwam, że one są.
Nie mam czasu na nic, nie potrafię jakoś normalnie funkcjonować, bo myślę, że i tak niedługo muszę iść do pracy. Jedynym dniem kiedy tak na prawdę czuję chillout jest piątek... nie myślę o niczym, ale popołudnie mija mi tak szybko, że nawet nie zdążam się nim nacieszyć. Jeszcze gdyby tylko praca mijała mi szybko, to nawet bym nie narzekała... a tu nawet w weekend nie jestem w stanie do końca wyluzować. Piątek luz, sobota sprzątanie i myślenie nad tym, że jutro niedziela, a w niedziele myślenie, że w poniedziałek do pracy. I tak cały czas... Chore. Zna ktoś na to jakieś lekarstwo?
Nie mam czasu na nic, nie potrafię jakoś normalnie funkcjonować, bo myślę, że i tak niedługo muszę iść do pracy. Jedynym dniem kiedy tak na prawdę czuję chillout jest piątek... nie myślę o niczym, ale popołudnie mija mi tak szybko, że nawet nie zdążam się nim nacieszyć. Jeszcze gdyby tylko praca mijała mi szybko, to nawet bym nie narzekała... a tu nawet w weekend nie jestem w stanie do końca wyluzować. Piątek luz, sobota sprzątanie i myślenie nad tym, że jutro niedziela, a w niedziele myślenie, że w poniedziałek do pracy. I tak cały czas... Chore. Zna ktoś na to jakieś lekarstwo?
Tak na marginesie chciałabym się wam pochwalić, choć wiem, że niektórzy uważają, że ta gra jest głupia to... kupiłam sobie The Sims 4! Nawet nie wiecie jak wyglądałam trzymając opakowanie z płytą w rękach. Grałam w każdą część a na tą premierę czekałam już od początku roku. Byłabym jeszcze bardziej uradowana gdybym miała odrobinę więcej czasu na to, żeby sobie pograć, ale to i tak fart, że znajduję na to czas! Teraz czekam tylko na kolejne dodatki! ;)
No a na koniec pochwalę się, że zdałam egzamin zawodowy i jestem z siebie bardzo zadowolona. Z części teoretycznej zyskałam 66% a z praktycznej 92%! Od niedawna można mówić na mnie technik technologii chemicznej!
Ja się zastanawiam nad tą grą ale studia, mam nadzieję,że i praca, ciężko chyba będzie znaleźć na nie chwilę :)
OdpowiedzUsuńJa jesień lubię, lubię jak pada deszcz i mam nadzieję,że słońce będzie się przeplatać z deszczem bo chcę spacerów i w ogóle chcę wiele :P
Nie wiem jak będzie z tą złotą jesienią, tak czy inaczej lubię tę porę roku i deszcz mi nie przeszkadza. Lubię wieczory spędzone w domu, gdy za oknem jest szaro, oraz robić wszystko aby jednak było bardziej kolorowo. :) Zazdroszczę The Sims 4! Ostatnio w ramach tego, że nie mam czasu ale i tak trwonię go na głupoty, oglądałam kilka gameplay z simsów 4 i zakochałam się, chyba kiedyś je sobie kupię. :D
OdpowiedzUsuńJa też nie mam czasu, ale na to zawsze muszę coś wykombinować, w pierwszym dniu tak się wciągnęłam, że nie chciało mi się nawet naczyń myć ;D
UsuńJa nie lubię jesieni, nastraja mnie jakoś tak depresyjnie...
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko tą początkową, ciepłą i słoneczną...
UsuńJesień nawet deszczowa i błotnista może być piękna.
OdpowiedzUsuńDla mnie tylko przez okno, kiedy mam na sobie ciepłe grube skarpetki, trzymając w ręku kubek gorącej herbaty ;)
UsuńJeszcze zawita u nas piękna złota jesień ;)
OdpowiedzUsuńA odnośnie choroby miałam dokładnie to samo, moim lekarstwem było wciągnięcie do pracy koleżanki, podzieliłyśmy pracę na pół i mam dzięki temu trochę wolnego, niestety to kosztowny wydatek bo aż połowa pensji ale siedząc codziennie od 8-16 w biurze, 5 dni w tygodniu plus najczęściej pewne obowiązki zabierałam na weekend do domu - koszmar, zero wolnego czasu dosłownie na nic i tak się nie da :(
ja czekam na powtorke z lata :(
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Też mam nadzieję na piękną, prawdziwą jesień, zwłaszcza, że za 2 tygodnie jadę w góry i bardzo chciałabym je ujrzeć takie kolorowe ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo - praca,praca,praca,praca..? A gdzie weekend? Nie dociera do mnie, że już jest wrzesień, ten czas tak szybko mija, że nie panuję nad własnym życiem, to dziwne.
Gratuluję zdania egzaminu! ;*
Nie moge doczekac sie jesieni, uwielbiam jej piekna miedziana kolorystyke <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję na polską złotą jesień.
OdpowiedzUsuńgratuluję zdanego egzaminu :)
OdpowiedzUsuńu nas teraz w sumie już jest jesień, bo mimo tego, że na dworze 25 stopni, to liście i tak już spadają :(
nigdy w to nie gralam, ja wciaz teraz siedze na instagramie i to mnie odpreza:)
OdpowiedzUsuńkażdy ma swoje rozrywki :)
Usuńoby nie złapała Cię jesienna chandra!:)
OdpowiedzUsuńjeeej! gratuluje! chemia to 'nie przelewki':D
Mi również marzy się taka kolorowa jesień, nie za zimna, i bez deszczów. Byłoby idealnie! ;) Nie znam tego uczucia z pracą. Jeszcze za bardzo tego nie doświadczyłam! Jeszcze... Mimo wszystko współczuję, to musi wykańczać psychicznie. Simsów zazdroszczę :) sama bym pograła, ale mój laptop przy grach się wyłącza :(
OdpowiedzUsuńGratuluję zdanego egzaminu zawodowego! Z miłą chęcią obserwuję :)
Hej, nie jest tak źle! Jesień w tym roku zapowiada się cudownie :) W sumie... w zeszłym roku też było pięknie :) Ech... u mnie też nadmiar obowiązków i w ogóle nie czuję weekendów :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam, że ma być całkiem ładna, ale codziennie kiedy wychodzę rano jest 8-10 stopni, a potem muszę tarabanić ze sobą kurtkę i szalik, bo jest ponad 20 stopni :D ale wolę to niż miałoby być jeszcze zimniej:D
Usuńo taaak i właśnie dziś się już zaczął weekend, a ja miałam tak wyczerpujący dzień pracy, że jak tylko wróciłam położyłam się i spałam do 18... a miałam posprzątać i coś ugotować... tragedia :)
To ja mam właśnie odwrotnie - tarabanię kurtkę, żeby wracając nie zmarznąć ;D
OdpowiedzUsuńTeż już mam weekend. Ale muszę się przyzwyczaić do niespania, bo w przyszłym tygodniu mam nocki, a w środę na 12 mam szkolenie bhp i jak o 7 wrócę, to o 11 będę musiała już wychodzić z domu ;/
jeju to Ci współczuję... ja na szczęście szkolenia mam w czasie pracy :D
UsuńTaki wrzesień jak jest teraz nawet mi odpowiada, a jesień z kolorowymi liśćmi? Jestem zdecydowanie na tak!
OdpowiedzUsuńCo do Simsów zatrzymałam się na 2 i w 2 cały czas gram. Trójka była dla mnie nie do ogarnięcia i z niej zrezygnowałam. :P
Też bym tak chciała :(
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że to jest tak, że czekamy z utęsknieniem na weekend i tak się nim cieszymy, że on po prostu leci a my nawet się nie obejrzymy a już trzeba wstawać w poniedziałek rano. Podobnie jest z ostatnim tygodniem wakacji czy ostatnimi dniami urlopu, wyjazdu- lecą jak szalone.
OdpowiedzUsuńhttp://the-thinnest.blogspot.com/
A mnie w Anglii wszyscy jesienią straszą... ponoć już od połowy października będzie szaro, buro, ponuro, deszczowo... i cholernie wietrznie... także póki co wolę cieszyć się każdym promieniem słońca i ignorować fakt, że liście powoli tracą swój zielony kolor i coraz więcej gości ich na drogach, chodnikach zamiast na gałęziach drzew ;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę grę :) Niestety, jeszcze nie dane było mi pograć w najnowszą część :)
OdpowiedzUsuń