8.05.2014

02. INSTAGIRL

Jestem już po obowiązkowych egzaminach pisemnych, teraz jeszcze chemia i ustne. Jakoś poszło. Pierwsze wrażenie po polskim było nijakie i tak największy szok przeżyłam, gdy zobaczyłam, że czeka mnie Potop i Wesele. Myślałam, że będę pisać o tym drugim, ale kiedy przeczytałam fragment, to nie byłam nic w stanie zrozumieć... a więc został mi Potop. Czytanie ze zrozumieniem nie było ciężkie, choć nie byłam pewna kilku odpowiedzi, to po przeczytaniu tych z internetu okazało się, że nie było tak źle, oczekuję nawet dobrych wyników. Matematyka... nie wiem. Niektóre zadania były proste, nawet za bardzo, ale niektóre to szczerze, aż mi żal dupę ściska. Nie mam pojęcia co z tego wyniknie. Mam nadzieję, że zdam, będę zadowolona nawet z trzydziestu procent! Angielski, bardzo dobrze, nie mam się co rozpisywać, nigdy nie miałam z nim problemów, ale po matmie spodziewałam się wszystkiego. Zostałam mile zaskoczona, poszło mi tak jak chciałam, ale nie chcę zapeszać! Byle do wyników! Dzisiaj odpuszczam naukę, jutro kontynuuję wkuwanie pracy maturalnej, a w sobotę zaczynam przygotowania do egzaminu ustnego z angielskiego. Mam nadzieję, że trzynastka w dacie nie przyniesie mi pecha. Musicie bardzo mocno trzymać kciuki! ;)

W związku z tym, że ciągle panuje moda na Instagram, postanowiłam go założyć. Musiałam ogarnąć, jego obsługę, bo nie wiedziałam nawet jak ustawić zdjęcie profilowe, ale już ogarnęłam. Cóż trochę technologii i człowiek się gubi, ale co tam! Przy okazji chciałabym was bardzo serdecznie zaprosić na mój profil!
 
Ta pogoda mnie dobija. Ciągle deszcz, zimno, mokro, pochmurno. Chciałabym w końcu założyć sukienkę, ubrać krótkie spodenki, niedługo dopadnie nas połowa maja i co? W marcu mieliśmy pierwszy dzień wiosny, a słońca to my mieliśmy praktycznie tylko dwa tygodnie.  Dlaczego nie może być już ciepło? Na pewno od tego miałabym lepsze samopoczucie. Do tego wczoraj dziubnęłam się palcem w oko. Niby nic, ale wsadziłam go prosto w otwarte powieki do tego podrażniłam, go paznokciami. Przez godzinę nie mogłam go otworzyć. Potem też nie było najlepiej. Przeszło po jakimś czasie, ale potem wróciło. Miałam wrażenie, że mam coś ostrego pod powieką, bo kiedy mrugałam czułam, że coś mi przeszkadza. Nie byłam w stanie otworzyć oczu, od godziny 20 leżałam już w łóżku i praktycznie parę minut później zasnęłam. Szczęście w nieszczęściu, że to zdarzyło się wczoraj, a nie kiedy indziej, bo dziś nie mam żadnego egzaminu. Dziś jest już w porządku, ale mam trochę opuchnięte powieki. 

Chciałam dzisiaj aktywnie spędzić dzień, jakiś spacer, czy może zakupy, ale pogoda beznadziejna. Jeszcze to oko. Nic tylko siedzieć na tyłku i patrzeć się w telewizor! Chciałabym was też uprzedzić, że nie jestem w stanie codziennie przebywać na blogu i czytać waszych postów, gdyż mojego laptopa pożyczyłam swojej siostrze, niestety jej jest bardziej potrzebny i jestem ograniczona tylko do korzystania z internetu w telefonie, bądź jeśli moja druga połówka przyniesie ze sobą swój sprzęt. ;)

 

11 komentarzy:

  1. Jestem pewna, że matmy nie zdałam, ale to nie ważne. Mam nadzieję, że Tobie się udało. ;)
    Jaki masz temat pracy z polskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podchodziłam do matmy trzeci raz i wiem, że na tym się nie skończy.

      Ooo. Ja miałam motyw winy i kary.

      Usuń
    2. Jestem niemal pewna, że nie zdałam.

      Usuń
  2. Trzymam kciuki, żebyś wszystko pozdawała! :* ja nie mogłam się doczekać swoich wyników, matmę zdałam na 32%... fartem tylko :D
    Noo, mam kolejną ulubienicę na insta! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pjona. Na pewno matma poszła Ci lepiej ode mnie. Choć miałam całe 36% i chyba byłam najszczęśliwszym czlowiekiem na ziemi, że udało mi się zdać. I że już rok się nie muszę z nią użerać. Angielski widziałam, tegoroczny arkusz... Dla mnie banał, w zasadzie w zeszłym roku też prościzna była. A matmy banalnej raz by dać nie mogli??

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozostaje trzymać kciuki za resztę egzaminów! Mnie matura czeka za rok :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Obyś wszystko jak najlepiej pozdawala ;)
    Ja to bym nie wiedziala totalnie czy pisac o weselu czy o potopie, nie czytalam ani tego ani tego, aż wstyd się przyznać że bylam na humanistyce haha
    O a z tym palcem w oku to nie dobrze, cale szczescie ze jakos bardzo powaznie sobie go nie uszkodzialas, paznokciem to aż strach pomyslec co by sie stalo..Ale i tak sporo się z nim męczylas, wspolczuje..

    OdpowiedzUsuń
  6. szczerze mówiąc o tegorocznej maturze chodzą słuchy, że nie jest ona ani trudna, ani łatwa, a po prostu dziwna.
    Powodzenia! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie matura czeka za rok! :) Na pewno wszystko świetnie pozdajesz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam ogólnie takie samo wrażenie jak zobaczyłam arkusze. Patrzę - Potop - myślę, super, na pewno nie i idę dalej. Wesele. Lepiej być nie mogło. Czytałam Wesele w niedzielę trzy razy i nic. A do tego dali taki fragment, że pozostał mi tylo Potop :) Ledwo dobrnęłam do 250

    OdpowiedzUsuń
  9. Też ostatnio zabrałam się za instagram :) Z pewnością zdasz maturę rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń