28.06.2014

07. SPOKÓJ DUCHA

Jest sobota, a ja wreszcie mogę odetchnąć pełną piersią choć na chwilę... dłuższą chwilę, bo aż do sierpnia. Właśnie wtedy będę znała wyniki mojego egzaminu zawodowego, ale teraz nie chcę się tym przejmować. Jest pozytywnie, czuję, że dałam z siebie wszystko. Należę do 70% szczęśliwców, którzy otrzymali swoje świadectwo dojrzałości. Jestem z siebie zadowolona, wiedziałam, że matma poszła mi beznadziejnie, miałam obawy, że mogę jej nie zdać. W nocy, kilka godzin przed otrzymaniem wyników w szkole, logowałam się online, by tylko zobaczyć czy mam tam po co iść. Na szczęście wszystko się ułożyło, 44% z matmy nie jest dla mnie satysfakcjonującym wynikiem, ale to i tak cud, że tyle udało mi się zdobyć, myślałam, że nawet na minimum mogę się nie załapać. W domu trzaskałam zadania z zamkniętymi oczami, a tam w sali, podczas matury wiedziałam już, że to co napisałam może być nie wystarczające, by otrzymać nawet to trzydzieści procent. Język polski tylko w podstawówce był dla mnie najłatwiejszym przedmiotem, wtedy byłam z niego mocna, od gimnazjum było inaczej i trwało to do technikum. Byłam raczej przeciętną uczennicą, nie wywyższałam się niczym, mimo to zdobyłam 66%, dla mnie to wynik zadowalający. Moim zdaniem angielski był najłatwiejszym z egzaminów, zdobyłam 90%, a z chemii 42 procent - nic nie powtarzałam także, jest dobrze! 
Podsumowując: Egzamin ustny z j. angielskiego - 100%, z j. polskiego 80%. Egzamin pisemny z polskiego: 66%, z matematyki 44%, z chemii 42% a z angielskiego 90%. Jestem szczęśliwa, że mogę choć na chwilę odetchnąć, nie uczyć się, odpocząć i w pełni zająć się stażem. Od teraz mogę tylko czekać na pierwszą wypłatę, bo dziury w portfelu coraz większe!
Z Sebastianem szukamy mieszkania już dłuższy czas... nie znajdujemy nic satysfakcjonującego, albo mieszkanie ładne, ale drogie, albo tanie a bardzo zaniedbane... Byliśmy już w kilku, a w poniedziałek mamy oglądać kolejne. Właściciel miał je odświeżyć, po wcześniejszych lokatorach, mimo tego i tak nie wiemy czego dokładnie możemy się spodziewać. Mam nadzieję, że uda nam się niedługo zamieszkać razem. Na początku bałam się reakcji mamy, nie wiedziałam co będzie uważała o mojej wyprowadzce, ale kiedy jej o tym powiedziałam, to nawet nie zaprotestowała, wręcz mnie w tym wspiera. Ucieszyłam się z jej reakcji, bo z czystym sumieniem, będę mogła spakować swoje rzeczy i zamieszkać na swoim, a dzięki temu nie będzie musiała mnie już utrzymywać, mimo tego, że nie mam jeszcze 20 lat, chcę wyprowadzić się i spełnić swoje marzenia! 

Wszystko układa się po mojej myśli. Dostałam staż, nawet do końca nie poczułam co to znaczy być bezrobotnym, zdałam maturę, mam kochającego chłopaka, spełniam swoje marzenia, staram się wykorzystywać życie, brać je w swoje ręce, działać i pomagać. Jestem z siebie dumna, zostało mi tylko wynająć mieszkanie i urządzić je tak bym miała swój mały kąt i mogłabym czuć w nim cząstkę siebie ;)
/wypad do McDonald's/
/świadectwo dojrzałości/

35 komentarzy:

  1. Ja wczoraj myślałam, że umrę ze śmiechu, gdy dowiedziałam się, że mam 59% z polskiego... z poziomu podstawowego. A z rozszerzenia dostałam 68% - logika tych, co tworzą "klucz" jest dla mnie nie do pojęcia, naprawdę ;P
    Ale gratuluję wyników, myślę, że sierpniem też nie masz się co przejmować. Jest dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję dobrego wyniku (nawet bardzo dobrego w mojej opinii, skoro co trzeci maturzysta czegoś nie zdał...) I podziwiam bardzo za tę chęć samodzielności. Ja też strasznie chciałabym już robić co chcę (ale to dziecięco brzmi... xD), podróżować na własną rękę i być odpowiedzialnym za siebie samego... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, najlepsze jest to, że ja polski rozszerzony serio poszłam pisać tak... for fun. Niczego nie ćwiczyłam, nie powtarzałam, nie czytałam lektur wykraczających poza kanon. Trochę byłam zaskoczona moim wynikiem z podstawy, musiał być serio ostry ten klucz, ale akurat matura z polskiego nie jest mi w UK do niczego potrzebna. Za to za rok znowu będę musiała zmierzyć się z matematyką rozszerzoną... ale dam radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie jest takie proste, gdy jestem Au pair - praca naprawdę sprawia, że czas przelatuje mi przez palce. Poza tym, niedługo będę musiała zacząć również przyswajanie materiału z matematyki i chemii... po angielsku. Będzie ciekawie ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję! :)
    Mnie to czeka za rok ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, pięknie
    ja z matmy mam równe 30% - życie na krawędzi all day, all night.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję. :)) Powodzenia z szukaniem mieszkania, mam nadzieję, że znajdziecie w końcu coś zadowalającego. :d Świetnie, że bierzesz swoje życie w swoje ręce . :P

    OdpowiedzUsuń
  8. wow! superrrrr gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wyników, a także stażu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zazdroszczę możliwości wyprowadzki ;) chociaż mam nadzieję, że mnie też się to niedługo uda :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny blog <3
    Jestem u ciebie po raz pierwszy i wrócę napewno ! :*
    Zapraszam do mnie :)
    Moze obserwacja?

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że wszystko się układa. :) Zazdroszczę. Gratuluję zdanej matury i życzę powodzenia w szukaniu mieszkania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No proszę! Jak i pozostali, gratuluję całkiem dobrze zdanej matury i życzę powodzenia w dalszych planach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje! I powodzenia w poszukiwaniu mieszkania! xd

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję zdanej matury! :)

    Ja dzisiaj zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do ulubionej sieciówki, więc jeśli dobrze pójdzie też pożegnam się z bezrobociem i wtedy do pełni szczęścia będzie mi brakowało tylko tego kochającego dżentelmena. Tobie życzę powodzenia w dalszym spełnianiu marzeń :3

    OdpowiedzUsuń
  16. W takim razie gratuluję, kochana :* Podobno matura z chemii jest trudna, więc tym bardziej poszło Ci dobrze!
    Widzę, że u Ciebie teraz prawdziwie dorosłe życie! Mam nadzieję, że wkrótce znajdziecie jakieś odpowiednie mieszkanko. Szukajcie, a znajdziecie :D
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oczywiście na początku gratuluję maturki! Poszło Ci całkiem fajnie! A matma, to matma, nic warto sobie nią zawracać głowy. Ogólnie w tym roku z tego co widziałam była mega trudna i ja sama miałabym kłopot z tym :)

    Wsparcie w mamie to musi być wspaniałe uczucie. Ja w mojej póki co nie mam, ale nie śpieszy mi się do wyprowadzki. Najpierw chciałabym się ciągle kształcić, a dopiero później pomyśleć o czymś swoim.

    I najważniejsze to cieszyć się z tego co mamy :)

    U mnie egzaminy poszły dobrze, prawo cywilne i angielski na czwóreczki, także też mam już wakacje i wolne weekendy w końcu :)

    Koncert również na duży plus, bawiłam się świetnie!
    Dobrej nocy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No cóż, próbować na pewno będę, muszę tylko nabyć do tego bardziej odpowiedniego nastawienia niż do tegorocznych matur ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję zdanej matury, teraz jeszcze trzymam kciuku byś w końcu znalazła jakieś bezpieczne, przytulne gniazdko ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. gratuluję zdania matury kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No to z głowy, gratulacje! Ja z podstawy polskiego w zeszłym roku miałam prawie 80 procent, ale ja przepisałam tekst własnymi słowami więc chyba dobrze się w klucz wstrzeliłam :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję! Bardzo dobrze Ci poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Na mnie też przyjdzie czas, ale póki co nie mam zbytnio warunków aby pójść na swoje. Poza tym, nie mam takiej osoby z którą mogłabym zacząć wspólne mieszkanie, wszystko przyjdzie z czasem mam nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratuluję zdanej matury :) I żeby tylko jeszcze to mieszkanko się szybko znalazło ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gratuluję, szczególnie angielskiego , bo poszedł świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. wow! Gratuluję angielskiego! ;o

    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja pewnie w tym roku nie zdałabym matmy. Cud, że zdałam z moim rocznikiem, też bardzo się cieszyłam bo niewiele umiałam. :)
    A mieszkanie na pewno znajdziesz, czasami warto też popytać znajomych czy nie znają kogoś kto chce wynająć.

    OdpowiedzUsuń
  28. Gatuluję wyników z angielskiego :) Szukanie mieszkania.. hm, mnie to jeszcze dłuuuuuuugo i dłuuuugo nie będzie dotyczyć, bo jestem 3 lata w plecy i sześcioletni cykl skończę w wieku 20 lat, a nie 17. W każdym razie, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratulacje :) Dziękuję :))

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciesz się. 1/3 maturzystów nie zdała. Chociaż to mało budująca informacja, nie świadczy dobrze ani o młodych Polakach, ani o systemie edukacji.

    OdpowiedzUsuń
  31. gratulacje - świetne wyniki! tylko pozazdrościć! :)

    niech zgadnę - jesteś z Lublina!?:)

    OdpowiedzUsuń
  32. mieszkanie z facetem to fajna sprawa :) mój tata nie był zadowolony, kiedy oświadczyłam, że wyjeżdżam za granicę, z chłopakiem, i w ogóle :D ale potem to jakoś zaakceptował i teraz jest już dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratuluję wyników :) Z mieszkaniem się nie zniechęcajcie, dobrze,że Mama wspiera :) Znajdziecie coś, tylko ofert trzeba szukać wszędzie i wszystko sprawdzać.

    OdpowiedzUsuń
  34. Gratuluję wyników ;) najważniejsze jest to, że wszystko zdane i nie trzeba nic powtarzać. Najważniejsze, że wyniki Ciebie satysfakcjonują.

    No i oczywiście powodzenia w szukaniu mieszkania. Może i nie będzie to najszybszy proces, ale w końcu wejdziecie do jednego z tym mieszkań i ono was po prostu urzeknie i skradnie wasze serca i będziecie wiedzieć, że to jest właśnie to i musicie tutaj zamieszkać ;) Przynajmniej my tak mieliśmy, jak szukaliśmy mieszkania do wynajęcia. Teraz jako, że postanowiliśmy odłożyć pieniążki na mieszkanie lub dom i na spłatę kredytu za samochód wprowadziliśmy się do moich teściów. Ale trzymam kciuki i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń